piątek, 10 kwietnia 2015

Czarny mruk

Świat dla niej znowu się podzielił. Znowu musi wybierać między tym co właściwe, a tym czego chce. Dlaczego to ona musi stawać przed tak trudnym wyborem? Przecież to Harry - właśnie ten- Potter jest wybrańcem świata magii. A do tego pożal się Merlinie w wieku jedenastu lat został Gryfonem, za co przeklęty Albus Dumbledore obdarował go słodyczami z Miodowego Królestwa, a przecież to ona powinna jeść jak Ron czekoladową żabę. Życie jest niesprawiedliwe. Dobra, może i Potter jest tą naszą jedyną nadzieją, może i ma bliznę na czole... okay jest przystojny jak sam Dracon Malfoy, choć tu pewnie Lavender by się spierała. ALE TO HARRY. Sierota wychowany u mugoli. TFU nie wolno ci tak myśleć. Harry jest twoim przyjacielem. Jednak zaczynało ją to denerwować lub co zauważyła Ginny- zaczęła gadać z sensem. O tak Ginewra pokłóciła się z ideałem dyrektora. Stwierdziła, że nie będzie się prowadzić z zakochanym w sobie... i tu podała takie określenia, że wyzwiska Snape'a to przy tym komplementy.
 Zeszłam z tematu. Znowu zapomniałam o czym miałam myśleć. Czasami tak mam, dzięki temu z punktami w moim domu jesteśmy na minusie i z wróżbiarstwa mam Wybitny. Nie mam pojęcia dlaczego, przecież ja tej wariatce nic nie mówiłam. Chociaż wczoraj układ planet się zgadzał z tym co był w podręczniku, mimo że nie widziałam czarnego mruka to wszystko inne było dobrze ustawione.
Ostatnio kupiłam sobie Pufka Pigmejskiego. Żyje raczej krótko, nie to co nargle, które można spotkać w domu Pani Weasley. Hermiona zawsze mi wytykała tą fascynację, ale co się dziwić jak nie widzi większości rzeczy przez swoje włosy. Chociaż lepsze kudły niż pokiereszowane słomki. Mama zawsze mi tłumaczyła, że liczy się osobowość. Teraz w końcu zrozumiałam wygląd Hermiony, ona brała pod uwagę intelekt, jednak trudno jej wychodziło przestrzeganie ustalonych zasad, gdy ja znajdowałam się tuż obok.
 Nieważne. Przecież miałam wybrać, prawda? Tu nawet Harry by się załamał.
-Jak myślisz Anthony? Wybrać szalik koloru Ravenclawu, czy maskę lwa? Nie gram w drużynie, ale kibicuję. W sumie, to jestem za Harrym... ach Cho będzie niezadowolona. Sama nie wiem, może zrozumie? Ty byś zrozumiał?- odwróciła się do chłopaka i jej szczery uśmiech wywołał u kolegi rumieńce.
-Może załóż szalik i maskę?- zaproponował.
-Że też na to nie wpadłam- Luna Lovegood obróciła się z powrotem do lustra. Już zapomniała o czym przed chwilą myślała.

***
Krótka notka. Następna będzie o Doktorze i Amy :D Nie mam pojęcia co dalej z Dramione, ale na pewno się ( kiedyś) pojawi :)

5 komentarzy:

  1. Przepiękny szablon ^.^ Po raz pierwszy taki widzę i jestem nim po prostu oczarowana! Notka jak zwykle niesamowita. Czekam na Dramione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy opis sytuacji. Krótkie, ale z sensem. Nie widziałam jeszcze takiego ff o Harrym Potterze, co jest wielkim plusem, ponieważ co rusz powtarzają się te same wątki i jest to za którymś razem po prostu nudne ( czyli przeciwieństwo tego) Poczytam sobie jeszcze inne opowiadania, w końcu czemu nie? Może jeszcze mnie czymś zaskoczysz :) ( http://marzentysiace.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! :D
    Zostałaś nominowana do LBA:
    http://the-rainbows-end.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Może poczytam, ale nic nie obiecuję, bo nie przepadam za HP :/ Ale piszesz bardzo fajnie :)
    http://nowisevrtyhing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon - Nikumu
Grafika - Zerochan.