Było sobie dwóch braci. Jeden pełen pokory, a drugi żądny władzy. Na młodszego brata wołali Pax. Imię to oznaczało spokój. Starszy brat zwał się Mortem. A nazwisko wymyślił on sam. Nie wiadomo było co to oznacza.
Pewnego dnia bracia znaleźli się w ogrodzie pełnym urodzajnych drzew i krzewów. Zachwyceni weszli w głąb raju nie zważając na zamykającą się bramę.
Oczarowany Pax chcąc zerwać owoc zauważył w trawie kwiat. Był to narcyz. Jedyny taki na świecie. Jedyny w ogrodzie. Jednak nie tylko młodszy brat pragnął go zerwać. Mortem był chciwy i pożądał tego kwiatu, bo był on niecodzienny. Ale młodszy brat okazał się być szybszy. Zerwał ziele i pognał do bramy.
Trawa zrobiła się żółta i ogród nie pachniał już jak wiosna. Zrobił sie martwy. Mortemowi zaczęło się wydawać, że ktoś go woła zza bramy, lecz nie mógł wyjść i tego sprawdzić. I tak Mort zamknięty w raju, jako pierwszy człowiek na świecie... umarł.
Stał się Śmiercią. Zszedł na dół i zawędrował po swojego młodszego brata. Powiedział, że każdego weźmie do siebie, aby poczuł smak goryczy jaka zalała jego duszę.
Jak powiedział tak zrobił po kolei zabierał i zabiera ludzi.
Narcyz odzwierciedlał wyjątkową osobę. Śmierć mówiła, że każdy jest jedyny w swoim rodzaju.
Jejku, śliczny, delikatny, baśniowy nastrój. Ile bym dała, aby umieć napisać coś w stylu takiej legendy. Opowiadanko bardzo krótkie, ale takie właśnie powinno być. Podoba mi się porównanie Narcyza do człowieka. Nazwa tego kwiatu już ma jakieś znaczenie, więc można odnieś wrażenie, że znamy charakter tej martwej osoby.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to masz wyjątkowy wygląd bloga. Minimalistyczny i czarno-biały, ale nie szpitalny, czy nudny. Jestem pod wrażeniem.
Dziękuję też za komentarz pod moim blogiem, bardzo mnie ucieszyły twoje słowa.
Piszesz tak lekko, ale także ciekawie, że nie da się przejść obok Twoich opowiadań obojętnie.
OdpowiedzUsuńŚwietny szablon, interesujące treści i brak błędów. Czego chcieć, więcej? :)
Pozdrawiam :)